Nikt nie zauważył tego, czego nie zrobiłem. Nie podniosłem ani jednego garnka ani patelni.
Poprzedniego wieczoru wynająłem lokalną firmę cateringową. Dostarczyli jedzenie, zanim ktokolwiek się pojawił, a ja po prostu je nałożyłem na talerze.
Kiedy mój mąż pochwalił posiłek, uśmiechnęłam się i powiedziałam: „Cieszę się, że ci smakowało”. Później, kiedy dowiedział się, że nic nie gotowałam, wyglądał na oszołomionego.